wtorek, 6 września 2011

Zdjęcia!

Niniejszym zapodaję link do galerii ze zdjęciami autorstwa Kadzika (tataratatataTA! :P)

Zdjęcia z Wyprawy 

Patrzcie, podziwiajcie i cieszcie się :)

sobota, 27 sierpnia 2011

Karol

piosenka z mocnym tekstem

lubię tę muzyczkę

książka, która mnie inspiruje: "Tomek na wojennej ścieżce"





dobry wiersz:

"Pielgrzym" Cyprian Kamil Norwid


I
Nad stanami jest i stanów-stan,
Jako wieża nad płaskie domy
StĂŠrcząca w chmury...

II
Wy myślicie, że i ja nie Pan,
Dlatego że dom mój ruchomy,
Z wielblądziej skóry...

III
Przecież ja aż w nieba łonie trwam,
Gdy ono duszę mą porywa
Jak piramidę!

IV
Przecież i ja ziemi tyle mam,
Ile jej stopa ma pokrywa,
Dopókąd idę!...






Motto, które mnie inspiruje: "Kto rano wstaje, ten chodzi cały dzień nie wyspany"
                                                                                  Jan Paweł II

Grzyb

Elo, elo 5,2 ................ smaruj dżemorem ;)

Piosenka z mocnym tekstem? Hmm. Wybrałem "Rower" Lecha Janerki. http://www.youtube.com/watch?v=R0jpIzJy2VY Dlaczego? Po pierwsze bo to o mnie, czyli o Damianie ;). Po drugie mówi o rowerze, który bardzo lubię oraz to będzie nasz główny środek transportowy na Wyprawie.

Kogo uwielbiam słuchać? Jest wiele utworów wielu wykonawców, które bardzo lubię. Jednak moim ulubionym piosenkarzem jest Tom Jones. Dla przykładu: http://www.youtube.com/watch?v=UOArsNMVqGg

Co do książki to będzie ciężko ze względu na to, że nie czytałem ich zbyt wiele i jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło, czego teraz bardzo żałuje. No ale jednak muszę coś wybrać. Więc mój wybór pada na "Gra o tron" Georga R.R. Martina.

Motto: Żyj teraźniejszością i przyszłością nie przeszłością

A wierszyk:
Jan Brzechwa
Entliczek-pentliczek
 
"Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek,
A na tym stoliczku pleciony koszyczek,

W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
A na tym robaczku zielony kubraczek.

Powiada robaczek: "I dziadek, i babka,
I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka,

A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!
Mam chęć na befsztyczek!" I poszedł do miasta.

Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,
Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru.

Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte:
Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę,

A w karcie - okropność! - przyznacie to sami:
Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami,

Duszone są jabłka, pieczone są jabłka
I z jabłek szarlotka, i komput [placek], i babka!

No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek?
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek."







Michcio,

Strasznie trudno kurde wybrać jedną piosenkę, więc dam parę...



dobra, właściwie to nie są moje ulubione kawałki, ale niech już tak zostanie ;)




co do samej muzyki która mnie inspiruje to odpowiedź jest jasna ;)


wiersze... to hmm... no  nie czytuje poezji jakoś bardzo, więc jak ktoś spyta o mój ulubiony wiersz... zawsze podaje ten:

Jan BrzechwaNa straganie

Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."

"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"

Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"

Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"

"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.

Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"

Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,

Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"

"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.

"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.


"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"

A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"

"A to feler" -
Westchnął seler.

jak juz napisałem ten wiersz, to potem przypomniał mi sie drugi , troche bardziej powazny, co też go lubię.. o to i on..

Tuwim Julian 
Chrystus miasta


Tańczyli na moście
Tańczyli noc całą

Zbiry, katy, wyrzutki,
Wisielce, prostytutki,
Syfilitycy, nożownicy,
Łotry, złodzieje, chlacze wódki.

Tańczyli na moście
Tańczyli do rana.

Żebracy, ladacznice,
Wariaci, chytre szpicle,
Tańczyły tan ulice,
Latarnie, szubienice, hycle.

Tańczyli na moście
Dostojni goście:
Psubraty!

Starcy rozpustni, stręczyciele,
Wstydliwi samogwałciciele,
Wzięli się za rece,
Przytupywali,
Grały harmonie, harmoniki,
Do świtu grali,
Tańczyli tan swój dziki:
Dalej! Dalej!
Żarli. Pili. Tańczyli.

A był jeden obcy,
Był jeden nieznany,
Patrzyli nań spode łba,
Ramionami wzruszali,
Spluwali.

Wzięli go na stronę:
Mówili, mówili, pytali,
Milczał.

Podszedł Rudy, czerwony:
- Coś za jeden?
    Milczał.

Podszedł drugi, bez nosa,
Krościasty:
- Coś za jeden?
    Milczał.

Podszedł pijus, wycedził
- Coś za jeden?
    Milczał.

Podeszła Magdalena:
Poznała, powiedziała...
    Płakał...

Ucichło. Coś szeptali.
Na ziemię padli. Płakali. 


tu w wersji muzycznej http://www.youtube.com/watch?v=1_bEzlu4S74


jeśli chodzi o motto to są dwie rzekłbym sentencje z jendej piosenki pewnego szczecińskiego rapera:

"Fruzie wolą optymistów "
"jak nie ma rozwiązania problemu, to nie ma problemu"

co do książek to:
-Kamienie na szaniec, Ania z zielonego wzgórza, i wszystkie ksiazki od historii ;)


Film- na gorąco to: Święci z Bostonu, Bez przebaczenia,
 


no to tyle... elko i do zoba!!!

piątek, 26 sierpnia 2011

Krzysiek

Piosenka z mocnym tekstem: Jacek Kaczmarski "Encore, jeszcze raz"

Mocne, jak i Autor;)

Kawałek czegoś ładnego:

 Tak w ogóle to bardzo polecam ten film;]

Inspirująca książka: Stephen R. Covey "7 nawyków skutecznego działania"

Wiersz:
  Zbigniew  Herbert - Tren Fortynbrasa
Teraz kiedy zostaliśmy sami możemy porozmawiać książę jak mężczyzna z mężczyzną
chociaż leżysz na schodach i widzisz tyle co martwa mrówka
to znaczy czarne słońce o złamanych promieniach
Nigdy nie mogłem myśleć o twoich dłoniach bez uśmiechu
i teraz kiedy leżą na kamieniu jak strącone gniazda
są tak samo bezbronne jak przedtem To jest właśnie koniec
Ręce leżą osobno Szpada leży osobno Osobno głowa
I nogi rycerza w miękkich pantoflach

Pogrzeb mieć będziesz żołnierski chociaż nie byłeś żołnierzem
jest to jedyny rytuał na jakim trochę się znam
Nie będzie gromnic i śpiewu będą lonty i huk
kir wleczony po bruku hełmy podkute buty konie artyleryjskie
werbel werbel wiem nic pięknego
to będą moje manewry przed objęciem władzy
trzeba wziąć miasto za gardło i wstrząsnąć nim trochę

Tak czy owak musiałeś zginąć Hamlecie nie byłeś do życia
wierzyłeś w kryształowe pojęcia a nie glinę ludzką
żyłeś ciągłymi skurczami jak we śnie łowiłeś chimery
łapczywie gryzłeś powietrze i natychmiast wymiotowałeś
nie umiałeś żadnej ludzkiej rzeczy nawet oddychać nie umiałeś

Teraz masz spokój Hamlecie zrobiłeś co do ciebie należało
i masz spokój Reszta nie jest milczeniem ale należy do mnie
wybrałeś część łatwiejszą efektywny sztych
lecz czymże jest śmierć bohaterska wobec wiecznego czuwania
z zimnym jabłkiem w dłoni na wysokim krześle
z widokiem na mrowisko i tarczę zegara

Żegnaj książę czeka na mnie projekt kanalizacji
i dekret w sprawie prostytutek i żebraków
muszę także obmyślić lepszy system więzień
gdyż jak zauważyłeś słusznie Dania jest więzieniem
Odchodzę do moich spraw Dziś w nocy urodzi się
Gwiazda Hamlet Nigdy się nie spotkamy
To co po mnie zostanie nie będzie przedmiotem tragedii

Ani nam witać się ani żegnać żyjemy na archipelagach
A ta woda te słowa cóż mogą cóż mogą książę

Motto: "Leave the world a little better than you found it." - Robert Baden-Powell

czwartek, 25 sierpnia 2011

Stasiek

lao che, lubię ich bardzo, ale ten kawałek jest jednym z moich faworytów, szczególnie z "Guseł"


Już mi lepiej.
Wyżej tekst, co do muzyki, od miesięcy nie potrafię wypędzić z głowy:


Książka, która mnie inspiruje:
Moim ulubionym pisarzem jest Dostojewski, ale że nie wiem czy wybrać Biesy, Braci Karamazow czy Wspomnienia z Domu Umarłych, niech więc będzie Człowiek, który był czwartkiem Chestertona.

Dobry wiersz, nie mam wątpliwości

Herbert, Dlaczego klasycy
1

w księdze czwartej Wojny Peloponeskiej
Tukidydes opowiada dzieje swej nieudanej wyprawy

pośród długich mów wodzów
bitew oblężeń zarazy
gęstej sieci intryg
dyplomatycznych zabiegów
epizod ten jest jak szpilka
w lesie

kolonia ateńska Amfipolis
wpadła w ręce Brazydasa
ponieważ Tukidydes spóźnił się z odsieczą

zapłacił za to rodzinnemu miastu
dozgonnym wygnaniem

exulowie wszystkich czasów
wiedzą jaka to cena

2

generałowie ostatnich wojen
jeśli zdarzy się podobna afera
skomlą na kolanach przed potomnością
zachwalają swoje bohaterstwo
i niewinność

oskarżają podwładnych
zawistnych kolegów
nieprzyjazne wiatry

Tucydydes mówi tylko
że miał siedem okrętów
była zima
i płynął szybko

3

jeśli tematem sztuki
będzie dzbanek rozbity
mała rozbita dusza
z wielkim żalem nad sobą

to co po nas zostanie
będzie jak płacz kochanków
w małym brudnym hotelu
kiedy świtają tapety


Nie mam chyba jakiegoś motta, które szczególnie by mnie inspirowało

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Mular

Piosenka z mocnym tekstem - wystarczy się wsłuchać:



Lubię tę muzykę - http://www.youtube.com/watch?v=KQ6zr6kCPj8&ob=av3e   no cóż hit obozu !
Książka która mnie inspiruje - "Kamienie na Szaniec" A. Kamiński lektura, która inspiruje do działania i daje do myślenia.
Dobry wiersz - (recytacja)


REDUTA ORDONA
OPOWIADANIE ADIUTANTA

Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo
I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;
I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął
I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;
Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota
Długą czarną kolumną, jako lawa błota,
Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy
Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.

Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona,
Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona.
Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą;
I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą,
Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy,
Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy.
Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza,
Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza;
Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci
I ogromna łysina śród kolumny świeci.

Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje.
Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; -
Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija,
Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija.
Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku,
Po waleniu się trupów, po ranionych jęku:
Gdy kolumnę od końca do końca przewierci,
Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci.

Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?
Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?
Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy,
Król wielki, samowładnik świata połowicy;
Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci;
Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci;
Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy.
Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy,
Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże,
Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, -
Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,
Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy!

Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany,
Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany;
Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara
Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara.
Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata,
Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata.

Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy
Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy;
Już czernią się na białych palisadach wałów.
Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów,
Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka
Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, -
Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo
Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało?
Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał?
Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał.

Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej
Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej;
Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem
Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem.
Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij;
Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi;
A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność;
Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność,
Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci,
Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci
Broń od oka do nogi, od nogi na oko:
Aż ręka w ładownicy długo i głęboko
Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął,
Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął;
I uczuł, że go pali strzelba rozogniona;
Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona.
Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa
Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa.

Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał,
Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał.
On przez lunetę wspartą na moim ramieniu
Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu.
Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego
Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego,
Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale,
Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale,
Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował.
Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. -
Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę,
Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę,
Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"!
"Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów".

Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów.
Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów,
Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone
Toczyły się na kołach - lonty zapalone
Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął
Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął.
I nie było nic widać prócz granatów blasku,
I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku.
Spojrzałem na redutę; - wały, palisady,
Działa i naszych garstka, i wrogów gromady;
Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła
Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła.
Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli,
Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli.
Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza
Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza.
Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona:
Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona.
On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia;
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.
Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona -
Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.

motto - "Idę wolno, ale nie cofam się nigdy."

Krzysiek

Piosenka z mocnym tekstem:

- Strachy Na Lachy - Piła tango:
<Przepadam za muzyką alternatywną>


Lubię tę muzykę:
<bą lubię grę na gitarze>
http://www.youtube.com/watch?v=Ddn4MGaS3N4

Książka która mnie inspiruje:
- "Conan wojownik"

<Dobry start dla początkujących zuchmistrzów>

Dobry wiersz:
A.Mickiewicz "Wiersz Filaretów"

Po co tu obce mowy,
Polski pijemy miód;
Lepszy śpiew narodowy
I lepszy bratni ród...

 Motto, które lubię: 

Środowisko jest jak ognisko, po rozpaleniu szybko działa lecz jeśli nie będziemy do niego dokładali, równie szybko zgaśnie...


Daniel

piosenka z mocnym tekstem
Sting - Shape of my heart
piosenka - lubię tę muzyczkę

Bieszczadzkie anioły - Dlaczego ten kawałek? Po prostu bardzo lubię SDM

Książka która mnie inspiruje...nie chcąc kłamać nie mam takiej

Wiersz, Krzysztof Kamil Baczyński "Znów wędrujemy" może to nie jest do końca wiersz ale bardzo go lubię
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.)
Na fioletowo-szarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
.Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem. 
Motto :
"Są ludzie, którzy mają pieniądze i są tacy, którzy są bogaci."

- Coco Chanel





niedziela, 14 sierpnia 2011

Hubert

piosenka z mocnym tekstem:
Dżem – Autsajder; prawda, prawda,...

piosenka – lubię tę muzyczkę:
Upiór w operze (muzyka)

książka, która mnie inspiruje:
Stephen Davis „Patrząc jak krwawisz. Saga Guns N' Roses”

dobry wiersz:
Adam Mickiewicz „Pani Twardowska”; (nie wstawiłem, bo byłby jedyną rzeczą na tej stronie – długi), po prostu lubię

motto, które lubię:
"Jeśli problem da się rozwiązać, to nie ma się, czym martwić, jeśli zaś rozwiązać się nie da to zmartwienie nic
nie pomoże."